wtorek, 12 kwietnia 2016

Prolog

Był ciepły sierpniowy piątek. Jak co tydzień wybrałem się na obiad do mamy. To taka nasza rodzinna tradycja. Przyjeżdża moje rodzeństwo, siadamy całą rodziną przy stole i rozmawiamy jak nam minął tydzień. Uwielbiam takie momenty.
- Mój Elluś jest taki kochany. Wybudował dla mnie huśtawkę w ogrodzie. - pochwaliła się Rydel, moja jedyna siostra. Od roku jest żoną Ellingtona ~ naszego najlepszego przyjaciela. Kiedy tylko zobaczyli się po raz pierwszy wiedzieliśmy, że są sobie przeznaczeni. Długo opierali się uczuciu, ale w końcu miłość wygrała.
- Uwielbiam sprawiać Ci niespodzianki. - odpowiedział Ell i pocałował delikatnie żonę. Wzdrygnąłem się od nadmiaru uczuć jakie sobie okazywali.
- Jesteście tacy uroczy. - zachwyciła się mama Stormie.
- A co u Ciebie, Ross? - spytał tata Mark.
- U mnie... Hmmm... Właściwie to bez zmian. Samotny, bezrobotny, żyjący jedynie z resztek pieniędzy pożyczonych od Andre. - odparłem zgodnie z prawdą. W sumie nie tak wyobrażałem sobie dorosłe życie, ale przecież mogło być gorzej. Mógłbym na przykład dalej znosić towarzystwo Rikera, Rocky'ego i Rylanda w naszym ciasnym mieszkanku.
- Ale teraz to się zmieni... - zaczął Riker ~ mój najstarszy brat. - Wczoraj listonosz przyniósł korespondencję. Secondary School chcą Cię przyjąć do pracy na zastępstwo na rok. - oznajmił z radością.
- Co? - zapytałem zdziwiony. - Przecież nie mam odpowiednich kwalifikacji...
- Jeśli nie wierzysz to sam zobacz. - wyjął z kieszeni kopertę i mi podał. Szybko przeczytałem treść listu.
- Ja się do tego nie nadaję. - stwierdziłem i schowałem kartkę do kieszeni.
- Gdybym chodził do szkoły, chciałbym mieć takiego nauczyciela... - mruknął wyraźnie niezadowolony z mojej decyzji Ryland ~ najmłodszy z naszej piątki.
- Ja również. - dorzucił Rocky ~ trzeci z rodzeństwa.
- Ale ja już podjąłem decyzję i jej nie zmienię. Niestety muszę im odmówić. - powiedziałem stanowczo i upiłem łyk kompotu.

----------------------
Witajcie serdecznie!
Przenieśmy się już do wakacji...
A za tydzień 1 września z perspektywy Ashtona Irwina by Rikeroholic.
Courtney Eaton - o którą ostatnio wiele osób się domaga - pojawi się w 2 rozdziale.
Pozdrowionka i zapraszam do czytania <3

3 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz jak z telefonu jest ładne tło.
    Najważniejszy fragment w całym tym prologu to "upiłem łyk kompotu" ;)
    Za tydzień nie skomentuję chyba, bo to rozdział w całości pisany przeze mnie. Mam nadzieję, że się spodoba.
    Więc mogę napisać, że nie tylko czekam na next, ale i na niego zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super prolog.
    Zapowiada się świetnie, więc czekam na pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że Ross będzie tutaj milionerem, który zakocha się w nieśmiałej dziewczynie dopiero wkraczającej w "wielki świat", a tu proszę - Ross, jako kochający rodzinę nieudacznik. Nawet takiego go kocham <3
    Ekstra rozdział i czekam na next :3
    Pozdrawiam,
    Inna

    OdpowiedzUsuń